PZPN zmienia przepisy. Wisła Kraków w centrum, mamy komentarz Królewskiego

W poprzedniej rundzie fani Wisły wielokrotnie odbili się od drzwi. Zespoły z Betclic 1 Ligi regularnie informowały, że sympatycy "Białej Gwiazdy" nie wejdą na stadion rywala. Zasłaniano się przy tym wieloma wymówkami, które nie znajdowały pokrycia w rzeczywistości.

Teraz PZPN zapowiada koniec takiego procederu. Wirtualna Polska przekazała, że doszło do ważnej zmiany w przepisach. Od nowej rundy nie będzie można zablokować kibiców bez wyraźnego powodu.

- W sytuacji nieprzyjęcia zorganizowanej grupy kibiców drużyny klubu gościa wynikającej z decyzji władz klubu, zasadność powyższego podlega każdorazowej ocenie przez właściwie organy dyscyplinarne PZPN lub ESA - głosi nowa uchwała II/85.

Tym samym, jeśli jakiś klub będzie chciał zablokować fanów przeciwnego zespołu, musi podać konkretny powód i udokumentować go. Komisja PZPN lub Ekstraklasa ocenią zaś, czy były ku temu podstawy. Jeśli organ stwierdzi, że nie, to może nałożyć karę finansową. Maksymalnie mowa o kwocie rzędu pięciu milionów złotych.

O komentarz do zmiany w przepisach poprosiliśmy Jarosława Królewskiego. Prezes Wisły optymizm nieco tonuje.

- Generalnie cieszymy się, że jest jakikolwiek postęp w sprawie, ale znamy realia polskiej piłki nożnej, więc zobaczymy, czy to cokolwiek pomoże - powiedział Meczykom.

- Widziałem już w piłce tak dużo rzeczy, że z zasady na dużo nie liczę - dodał, gdy zapytaliśmy, czy liczył na jeszcze głębsze zmiany.