PZPN popełnił błąd planując przygotowania kadry? Eksperci nie mają wątpliwości. Z Meksykiem może być problem

Warunki, w których zostanie przeprowadzony mundial, spędzają sen z powiek niemal wszystkim ekipom. Choć mistrzostwa zostały przełożone na późną jesień, to w Katarze i tak jest upalnie.

Dla reprezentacji Polski może to być problem, bo jej zgrupowanie zaczęło się przy ledwie kilku kreskach powyżej zera. Czy zatem aklimatyzacja w Katarze nie zaczęła się zbyt późno? Sugerują to eksperci.

- 7-10 dni to minimum, które trzeba przepracować. Jeśli więc weźmiemy pod uwagę, że piłkarze przylecieli w czwartek, to we wtorek wypadnie piąty dzień pobytu. Mogą odczuwać tę zmianę - stwierdził Rzepka w rozmowie ze "Sport.pl".

W podobnym tonie wypowiada się prof. Jan Chmura, który jest jednym z doradców Czesława Michniewicza. Jego zdaniem najkrótszy czas na aklimatyzację w katarskich warunkach to siedem dni.

- Zaproponowaliśmy środki, które rozpoczęły aklimatyzację do katarskich warunków już w Warszawie. Mogę zdradzić, że jednym ze środków, jakie zaproponowaliśmy było przebywanie w gorącej wodzie w temperaturze 40 stopni Celsjusza od 20 do 40 minut - w zależności od możliwości adaptacyjnych danego zawodnika - wyjaśnił Chmura w "Sport.pl".

Bartosz Bereszyński zdradził, że kadrowicze mieli też ordynowane zajęcia w saunie. Obrońca Sampdorii Genua po pierwszym treningu w Katarze nie robił problemu z panujących tam warunków.

- Jest ciepło, po prostu ciepło. Myślałem, że będzie dużo gorzej. Na rozgrzewce było czuć, że po kilku sprintach tętno trochę się podwyższyło, że trochę ciężej z oddychaniem. Myślę, że to kwestia dwóch-trzech dni - powiedział Bereszyński we vlogu "Łączy nas piłka".