PZPN bez litości. Frankowski i Musiał zostali skreśleni
Bartosz Frankowski i Tomasz Musiał ponieśli kolejne konsekwencje swojego niedawnego wybryku. PZPN rozwiązał ich kontrakty.
Środowiskiem polskich sędziów w ostatnich miesiącach wstrząsnęły dwie afery. W kwietniu z boisk zniknął Krzysztof Jakubik. Okazało się, że został oskarżony o znęcanie się nad swoją byłą partnerką, także sędzią piłkarską, Pauliną B. Przyznał się do winy.
Innego kalibru wybryk stał się udziałem Bartosza Frankowskiego i Tomasza Musiała. Obaj mieli pracować jako sędziowie VAR podczas meczu Dynamo Kijów - Rangers FC w eliminacjach Ligi Mistrzów. Tak się nie stało, bo w nocy poprzedzającej spotkanie zostali przyłapani podczas próby kradzieży znaku drogowego i trafili do izby zatrzymań.
Wszyscy wymienieni sędziowie ponieśli konsekwencje zawodowe. Portal Sport.pl podał, że PZPN rozwiązał z nimi zawodowe kontrakty.
Taka informacja to nowość. O ile decyzja w stosunku do Jakubika nie dziwi, to inaczej jest w przypadku Frankowskiego i Musiała. W komunikacie, który wydano wcześniej w ich sprawie, wspomniano jedynie o zawieszeniu i karze finansowej. Federacja potwierdziła jednak, że obaj nie są już sędziami zawodowymi.
- Kontrakty Tomasza Musiała oraz Bartosza Frankowskiego zostały rozwiązane w ramach konsekwencji dyscyplinarnych nałożonych po incydencie, którego dopuścili się przed jednym z meczów europejskich pucharów w Lublinie. Zostali również ukarani wielomiesięczną dyskwalifikacją oraz karą finansową przez Komisję Dyscyplinarną PZPN za złamanie przepisów określonych w ich kontraktach - czytamy w oświadczeniu, które przytacza Sport.pl.
Zawodowi sędziowie zarabiają w PZPN ok. 10 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Otrzymują też wysokie dodatki za prowadzenie meczów czy wykonywanie obowiązków arbitra VAR. Po skreśleniu Musiała, Frankowskiego i Jakubika z listy sędziów zawodowych widnieje na niej tylko siedem nazwisk.