Puszcza Niepołomice uciekła ze strefy spadkowej! Beniaminek Ekstraklasy znów zaskoczył faworyta [WIDEO]

Ekipa ze stolicy Małopolski przed sezonem była skazywana na spadek z elity. Tymczasem radzi sobie w Ekstraklasie zdecydowanie lepiej od innych beniaminków - ŁKS-u Łódź i Ruchu Chorzów.

Pod koniec listopada zawodnicy z Niepołomic wygrali mecze z Wartą i Górnikiem. W poniedziałek nie byli jednak faworytami starcia z Widzewem Łódź, kończącego 18. kolejkę ligową.

W pierwszej części spotkania Widzew miał przewagę, częściej znajdował się w ataku pozycyjnym, ale przez długi czas nie był w stanie zagrozić bramce rywali. Zmieniło się to dopiero tuż przed przerwą.

W 44. minucie zrobiło się naprawdę gorąco w polu karnym Puszczy. Sytuację uratował jednak Kamil Zapolnik. Zawodnik gospodarzy wybił piłkę z linii bramkowej.

W drugiej połowie to gospodarze wyszli na prowadzenie. Jeden z zawodników Widzewa ręką zablokował strzał Mrozińskiego. Po analizie VAR podyktowano rzut karny, który na gola zamienił Artur Craciun.

Widzew starał się odpowiedzieć, lecz łodzianie nie byli w stanie przebić się przed dobrze zorganizowaną obronę beniaminka. Puszcza utrzymała prowadzenie 1:0 do samego końca meczu. W 89. minucie dwukrotnie do siatki mógł trafić Terpiłowski. Jego pierwszy strzał obronił Zych, a dobitka przeszła nad bramką.

Dzięki temu ekipa z Niepołomic awansowała na 14. miejsce w tabeli, uciekając ze strefy spadkowej. Na miejscu zagrożonym relegacją znalazła się Cracovia. To właśnie na stadionie "Pasów" Puszcza rozgrywa domowe spotkania.