Pudło sezonu w Ekstraklasie! Tego nie dało się nie trafić [WIDEO]
Ekstraklasa wróciła z wielkim przytupem. Jacques Ndiaye zanotował pudło sezonu w meczu Motoru Lublin z Lechią Gdańsk.
Ekipa Mateusza Stolarskiego niezbyt dobrze rozpoczęła sobotnie starcie. W pierwszej połowie z lepszej strony pokazali się przyjezdni z Trójmiasta.
Tomas Bobcek mógł otworzyć wynik, ale jego bramkę anulowano z powodu faulu. Później Słowak trafił w słupek. Na początku drugiej odsłony dogodnej sytuacji nie wykorzystał Maksym Chłań.
W 50. minucie Piotr Ceglarz odnalazł się w polu karnym Lechii, po czym wyłożył piłkę do Jacquesa Ndiaye. Senegalczyk stał przed kompletnie pustą bramką. Z najbliższej odległości trafił jednak tylko w poprzeczkę.
- O panie drogi. Dawno nie widziałem większego pudła niż to, co nam zgotował Ndiaye właśnie - ocenił Frank Dzieniecki z TVP Sport.
W tym sezonie Ndiaye wystąpił w 20 spotkaniach Motoru. Zanotował w nich tylko dwa gole.
Mecz Motoru z Lechią zakończył się wynikiem 1:1. W końcówce doszło do sporej kontrowersji, o czym szerzej piszemy TUTAJ.