Puchar Polski. Ireneusz Mamrot: W półfinałach Pucharu Polski nie ma faworytów

- Zdajemy sobie sprawę, o co gramy i na jakim jesteśmy etapie w Pucharze Polski - wyznał Ireneusz Mamrot dla oficjalnego serwisu Jagiellonii Białystok.
Dwukrotni wicemistrzowie Polski w pierwszym półfinale rozgrywek podejmą we wtorek wieczorem przed własną publicznością Miedź Legnicę.
- Czeka nas ciężki mecz, ale na tym etapie trudno wybierać sobie przeciwników. Od pierwszej rundy traktowaliśmy te rozgrywki bardzo poważnie. Naszym celem była i jest gra w finale na Stadionie Narodowym - podkreślił opiekun zespołu z Podlasia.
- Uważamy, że w obu parach półfinałowych nie ma faworytów, bo choć Lechia jest liderem LOTTO Ekstraklasy, to Raków już zdążył udowodnić, że u siebie jest w stanie ograć każdego. Dla nas starcie z Miedzią jest najważniejsze i jesteśmy mocno skoncentrowani - zapewnia szkoleniowiec dwukrotnych wicemistrzów Polski.
- Wiemy, jak Miedź gra. To zespół, który występuje w innym ustawieniu niż większość drużyn w naszej lidze i reaguje na to, co chce w danym momencie osiągnąć. We Wrocławiu, podobnie jak my z Pogonią, legniczanie chcieli zdobyć punkt, z kolei z Cracovią zagrali inaczej i widać było, że chcą wygrać to spotkanie - analizował rywala trener Jagiellonii, który z dystansem podchodzi do ewentualnego rozstrzygnięcia w konkursie "jedenastek".
- Jestem już od dłuższego czasu trenerem i widziałem, jak zawodnicy wykonują na treningach rzuty karne. Na treningu bramka ma 20 metrów wysokości i 20 metrów szerokości, z kolei w meczu dwa metry na dwa metry. Wszystko zależy od tego, co dzieje się w głowie zawodnika i jak mocny jest on psychicznie - dodał Mamrot.