Puchar Polski dla Legii Warszawa! Dziury w obronie zatopiły Arkę na zadymionym Narodowym [VIDEO]
Legia Warszawa pokonała w finale Pucharu Polski rozegranym na Stadionie Narodowym Arkę Gdynia 2:1. Drużyna ze stolicy sięgnęła po to trofeum po raz 19. w swojej historii.
Relację na żywo z tego spotkania znajdziesz TUTAJ.
Przewaga Legii na boisku była widoczna od pierwszych minut spotkania. Piłkarze lidera ekstraklasy od początku sprawiali duże problemy defensywie rywali, a swoją dobrą grę podkreślili zdobytą bramką. W 15. minucie znakomicie z prawego skrzydła dośrodkował Antolić, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Niezgoda, który uderzeniem głową otworzył wynik spotkania. W tej sytuacji nie popisali się obrońcy Arki, którzy zostawili napastnikowi rywali bardzo dużo miejsca.
W 29. minucie było już 2:0. Znów Legia przeprowadziła akcję prawą stroną, ale tym razem dogrywał Vesović, a akcję wykończył Cafu. Przy tym trafieniu znów nie popisała się defensywa ekipy z Trójmiasta. Arka starała się odpowiedzieć jeszcze przed przerwą, ale swoich szans nie wykorzystali ani Warcholak, ani Jankowski.
W drugiej połowie Arka śmielej ruszyła na przeciwnika. Drużyna z Gdyni nie potrafiła jednak sfinalizować nieźle zapowiadających się akcji. W 58. minucie spotkania sędzia Lasyk był zmuszony przerwać mecz, gdyż race odpalone kibiców Legii zadymiły stadion, znacznie ograniczając widoczność.
Gdy wznowiono grę, szansę Arki na korzystny wynik zniweczył Grzegorz Piesio, który w brutalny sposób zaatakował wślizgiem zaatakował Sebastiana Szymańskiego. Sędzia w tym przypadku skorzystał z systemu VAR i zdecydował się wyrzucić piłkarz Arki z boiska.
Od tego momentu mocno spadło tempo gry. Piłkarze Legii kontrolowali przebieg spotkania, za to nie zwalniali kibice na trybunach, którzy znów odpalili race i spotkanie ponownie zostało przerwane. W pewnym momencie zaczęła się delikatnie palić kopuła stadionu.
Mało to wyraźne ale serio ta kopuła delikatnie pali się od 5 minut. pic.twitter.com/xAbh15xtR8— Tomasz Zieliński (@TomekZiel) 2 maja 2018
Ostatecznie Legia wygrał z Arką 2:1, bo w 99. minucie na listę strzelców wpisał się Sołdecki.