Puchacz zaczepił Rashforda. Tak ocenił swój transfer do Anglii

Po nieudanej rundzie jesiennej w szeregach Holstein Kiel przyszedł czas na zmiany. Na początku stycznia nowym klubem Tymoteusza Puchacza zostało Plymouth Argyle, gdzie trafił on na zasadzie wypożyczenia.

Gra w zespole Championship jest dla reprezentanta Polski dopiero pierwszym podejściem do występów w Anglii. Jak przyznał 26-latek na kanale Meczyki.pl, przenosiny na Wyspy były spełnieniem marzeń.

- Transfer do Plymouth? Zawsze chciałem grać w Anglii. Moja wizja gry na angielskich boiskach sprawdziła się jeden do jednego, a nawet lepiej. Zagrałem z Sunderlandem, Brentford. Czuję się, jakbym grał karierę w EA FC, te stare piosenki i tak dalej - powiedział Puchacz.

- Super się tu czuję. Zacząłem grać praktycznie z miejsca, a na tym mi najbardziej zależało. Klubowi bardzo zależało, by mnie ściągnąć, co było dla mnie ważne - dodał reprezentant Polski.

Puchacz zdradził też, że zmiana klubu na przełomie stycznia i lutego nie jest prosta, gdy nie jest się zbyt rozpoznawalnym na rynku transferowym. Piłkarz Plymouth zaczepił przy okazji Marcusa Rashforda, który nie mógł narzekać na brak ofert. Finalnie trafił on do Aston Villi.

- Transfery w zimowym okienku nie są łatwe. Jeśli nie masz na nazwisko Rashford, to trochę inaczej jest z tymi klubami, ciężko znaleźć coś fajnego i perspektywicznego na pół roku - przyznał Puchacz.

Reprezentant Polski szybko stał się ważnym elementem w układance Plymouth. Do tej pory rozegrał on sześć spotkań i zanotował jedną asystę.