PSG zaczęło i skończyło przed przerwą. Zawstydzająca druga połowa [WIDEO]
PSG rozbiło Angers 4:2 (4:0). Ekipa Luisa Enrique umocniła się na prowadzeniu w Ligue 1.
PSG błyskawicznie wrzuciło rywali na karuzelę. W 17. minucie wynik otworzył Lee, a już trzy minuty później Koreańczyk cieszył się z dubletu. Asystę przy drugim z trafień zanotował Asensio.
W 31. minucie goście podwyższyli prowadzenie. Tym razem do siatki Angers trafił Barcola, a kolejną asystę zapisano na koncie Asensio. W 42. minucie sam Hiszpan mógł strzelić gola, ale został zatrzymany przez golkipera rywali.
Niemniej jeszcze przed przerwą "Paryżanie" celebrowali następną bramkę. Wszystko za sprawą Barcoli i jego pewnego uderzenia głową. Do Francuza podawał Lee.
Po zmianie stron PSG przeszło na tryb ekonomiczny i to Angers mogło zmniejszyć rozmiary porażki. Biumla przegrał jednak pojedynek z Donnarummą.
Gospodarze dopięli swego w 91. minucie. Lepaul popisał się świetnym strzałem i zdobył bramkę honorową. Na tym jednak nie koniec.
W 97. minucie wspomniany już Biulma przełamał się i ustalił wynik spotkania na 4:2 (4:0) dla zespołu Enrique. Niemniej druga połowa w wykonaniu gości była po prostu wstydliwa.