"Przy jego nazwisku trzeba postawić znak zapytania". Były kadrowicz kwestionuje formę Bednarka i Glika
Władysław Żmuda ma obawy związane z dyspozycją Jana Bednarka i Kamila Glika. Legenda reprezentacji Polski zwróciła uwagę na nieprzekonującą formę stoperów.
Mistrzostwa świata 2022 zbliżają się wielkimi krokami. Jednym z dylematów Czesława Michniewicza jest obsada środka defensywy.
Stoperzy, którzy do tej pory byli podstawowymi, nie znajdują się w najwyższej formie. Jan Bednarek jest zaledwie rezerwowym Aston Villi, zaś Kamil Glik nie zbiera idealnych not w Benevento.
Kłopot ten dostrzega także Władysław Żmuda. Dwukrotny medalista MŚ ma pewne obawy związane z dyspozycją wspomnianych obrońców.
- Przy nazwisku Bednarka trzeba postawić znak zapytania. Z Glikiem zresztą jest podobnie. Nawet nie chodzi o to, że wstępuje w drugiej lidze, a o jego dyspozycję pod względem fizycznym, bo ostatnio nie najlepiej się prezentował - stwierdził emerytowany piłkarz.
- Miejmy nadzieję, że zregeneruje siły i wszystko będzie dobrze - dodał w rozmowie z "Faktem".
Kłopoty naszych stoperów nie zmniejszyły ogólnego optymizmu Władysława Żmudy. Były reprezentant Polski ma wszak nadzieję, że kadra Michniewicza powalczy o medale (więcej TUTAJ).