Przewrócił się na śniegu i... złapał bolesny uraz. Fatalne wieści dla Lecha Poznań po kuriozalnym spotkaniu
Przez najbliższe miesiące Adriel Ba Loua nie będzie do dyspozycji Johna van den Broma. Skrzydłowy Lecha Poznań doznał bowiem poważnej kontuzji w spotkaniu w Kielcach, gdzie toczono nierówną walkę ze śniegiem.
W minioną sobotę Lech Poznań pojechał do Kielc, aby zmierzyć się z lokalną Koroną. Na pewnym etapie przygotowań do meczu wydawało się, że spotkanie dojdzie do skutku ze względu na intensywne opady śniegu. Stało się jednak inaczej.
Bartosz Frankowski, przewodniczący zespołowi sędziowskiemu, podjął decyzję o rozpoczęciu starcia. Już w 27. minucie o skutkach tej decyzji przekonał się Adriel Ba Loua, który musiał zejść z boiska.
Iworyjczyk poślizgnął się i upadł na tyle niefortunnie, że doznał kontuzji barku. Teraz "Kolejorz" przekazał, że uraz jest naprawdę poważny. 27-latek będzie pauzował aż do lutego, gdy wróci do treningów z zespołem.
- Po badaniach wiemy, że wykluczony został najgorszy scenariusz, czyli operacja i kilkumiesięczna pauza. (...) Do końca roku na pewno nie ujrzymy naszego piłkarza na boisku. W styczniu będzie przechodził intensywną rehabilitację, będzie pracował z fizjoterapeutami. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to na początku lutego będzie mógł wrócić do treningów - poinformował sztab medyczny Lecha.
Chociaż poznaniacy ostatecznie wygrali śnieżną bitwę z Koroną, to niemal natychmiast po zakończeniu spotkania wyrażali swoje rozgoryczenie samym faktem rozegrania meczu w tak kuriozalnych warunkach. O szczegółach w tej sprawie pisaliśmy TUTAJ.
W tym sezonie Ba Loua zaczął pełnić naprawdę ważną rolę w układance Johna van den Broma. Do tej pory skrzydłowy wystąpił w 15 meczach, zdobył pięć bramek i zanotował dwie asysty.