Przeważali we wszystkich statystykach i... zostali pokonani. Zaskakująca porażka Widzewa Łódź [WIDEO]

Od początku spotkania gra toczyła się w wolnym tempie. Piłkarze obu drużyn stwarzali sobie pojedyncze szanse bramkowe w "szesnastkach" rywali, lecz niewiele z nich wynikało.

Pierwsza groźniejsza sytuacja zakończyła się bramką otwierającą wynik meczu. W 20. minucie Kajetan Szmyt ruszył z kontratakiem, minął przeciwnika i wyłożył piłkę Martonowi Eppelowi, który zanotował debiutanckie trafienie w barwach Warty.

Widzew chciał bardzo szybko wyrównać. Dwukrotnie musiał wykazać się bramkarz poznanian, Jędrzej Grobelny, który interweniował po strzałach Jordiego Sancheza oraz Mato Milosa.

Gospodarze mieli również dobre okazje pod koniec pierwszej połowy. Po szybkiej akcji Ernest Terpiłowski zagrał do Dominika Kuna, po którego strzale futbolówka przeleciała obok słupka. Chwilę później kilku centymetrów zabrakło również główkującemu Sanchezowi.

W trakcie drugiej odsłony Grobelny podtrzymywał znakomitą dyspozycję w bramce. 22-latek popisywał się znakomitymi paradami, broniąc m.in. próby Terpiłowskiego i Imada Rondicia.

Widzew przeważał zarówno w kwestii posiadania piłki, jak i statystykach strzałów czy podań. To jednak gol Eppela, który był jednym z dwóch celnych uderzeń Warty w ciągu 90 minut, dał trzy punkty gościom. Łodzianie znajdują się aktualnie na 14. lokacie w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Poznaniacy plasują się na dziewiątej pozycji.