Przeniósł się do Arabii Saudyjskiej, teraz przestrzega innych sędziów. "Myślałem, że będę mógł to zrobić"
Były sędzia Premier League ostrzegł arbitrów przed przyjmowaniem ofert z Saudi Pro League. W przeszłości sam zaakceptował jedną z nich, czego pod jednym względem nadal żałuje.
Obok Howarda Webba Mark Clattenburg jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych angielskich sędziów ostatnich lat. Był rozjemcą spotkań Premier League w latach 2004-2017, od 2006 zajmując również funkcję sędziego międzynarodowego.
Anglik był jednym z pierwszych zagranicznych arbitrów ściągniętych do Arabii Saudyjskiej. Nie sędziował jednak meczów. W 2017 roku objął funkcję dyrektora do spraw sędziowskich w saudyjskiej federacji piłkarskiej.
48-latek wyraził swoje wątpliwości wobec niedawnych pogłosek, jakoby Saudyjczycy chcieli ściągnąć do swoich rozgrywek najlepszych europejskich rozjemców. Przyznał, że w jego przypadku uniemożliwiło to powrót do sędziowania na najwyższym poziomie.
- Problem związany z pomysłem zatrudniania tam na pełen etat rozjemców pochodzących z Europy polega na tym, że nie wydaje mi się, aby zrezygnowali oni z szansy na prowadzenie spotkań w Lidze Mistrzów, mistrzostwach Europy lub świata. Chyba, że zbliżają się do końca swojej kariery - rzekł Clattenburg.
- W 2018 roku nadal myślałem, że będę mógł pojechać na mistrzostwa świata, zajmując jedno z europejskich miejsc, lecz do tego nie doszło. FIFA i UEFA nalegały, abym był postrzegany jako arbiter z Arabii Saudyjskiej i nie chciałem zastępować nikogo stamtąd - dodał angielski rozjemca.
W kwietniu mecz pomiędzy Al-Hilal i Al-Nassr poprowadził gościnnie inny angielski arbiter, Michael Oliver. Według brytyjskich mediów wzbogacił się wówczas o trzy tysiące funtów. Stawka za mecz w Saudi Pro League jest zatem dwukrotnie większa od pieniędzy oferowanych w angielskiej ekstraklasie, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.