Przemysław Frankowski mógł trafić do czołowego klubu Serie A. Agent zawodnika zdradził szczegóły
Przemysław Frankowski obecnie broni barw Chicago Fire. Jak się okazuje, swego czasu polski piłkarz mógł przebierać w ofertach. O szczegółach opowiedział w rozmowie z "Interia Sport" Mariusz Mowlik, agent zawodnika.
Frankowski w 2019 roku przeniósł się z Jagiellonii Białystok do Chicago Fire. Wówczas ekipa z MLS wyłożyła za piłkarza 1,5 mln euro.
Zawodnik w tamtym czasie nie mógł narzekać na brak ofert. Mariusz Mowlik, który dba o interesy 26-latka, opowiedział, jak wówczas przedstawiała się sytuacja.
- Przemek odchodził z Jagiellonii Białystok już jako reprezentant Polski, więc zainteresowanie nim było dosyć spore. Tak naprawdę najtrudniej było dogadać się z Jagiellonią co do kwoty transferu. Samo Chicago było najbardziej zdeterminowane, pokazało najlepszą i najbardziej wiarygodną ścieżkę rozwoju. Ważne było też spokój i bezpieczeństwo dla rodziny, bo Przemek w momencie przeprowadzki miał małe dziecko - przyznał agent w rozmowie z "Interia Sport".
Mowlik nie ukrywa, że otrzymał wiele zapytań ws. transferu Frankowskiego. Zdradził przy tym nazwy klubów, które były zainteresowane pozyskaniem zawodnika.
- Oprócz Chicago zainteresowany był Achmat Grozny, który proponował podobne warunki, ale tu zaważyły względy bezpieczeństwa, rodzina nie do końca chciała mieszkać w Groznym. Była też oferta z Sivassporu z Turcji, z Atalany Bergamo, z belgijskiego Lokeren. Wybraliśmy Chicago i jesteśmy zadowoleni - dodał Mowlik
- Co do Atalanty, to mieliśmy jasny sygnał, że nie byłby pierwszym wyborem trenera, musiałby mocno walczyć o miejsce w składzie. W Bergamo od razu musiałby się też przestawić na grę na wahadle, wtedy Przemek nie był do końca jeszcze na to przygotowany - zakończył.