Przemysław Frankowski: Jeszcze niczego nie zdobyliśmy

Przemysław Frankowski zdobył dla Jagiellonii Białystok pierwszego gola w zwycięskim u siebie spotkaniu z Wisłą Kraków 2:0 (1:0) na zakończenie 26. kolejki LOTTO Ekstraklasy.
Znajdujący się w kapitalnej dyspozycji napastnik drużyny z Podlasia wykończył w polu karnym, płaskim strzałem w długi róg, koronkową akcję całego zespołu. Podopieczni Ireneusza Mamrota po piątym zwycięstwie z rzędu umocnili się na prowadzeniu w tabeli.
- Cieszę się z mojej aktualnej dyspozycji. Gram coraz lepiej, co potwierdzam bramkami i asystami - wyznał Frankowski dla oficjalnego serwisu Jagiellonii.
- Rozegraliśmy najtrudniejszy mecz w rundzie wiosennej. Wisła zagrała bardzo dobrze, agresywnie operowała w środku pola i potwierdziła, że nie jest przypadkowym zespołem - podkreślił napastnik zespołu z Podlasia.
- Musimy zachować zimną głowę. Nie możemy się zadowalać dotychczasowymi wynikami, ponieważ nic nie zdobyliśmy, ani nie ugraliśmy żadnego trofeum. Do końca sezonu pozostaje sporo czasu i wiele może się zmienić - kontynuował podopieczny Mamrota, który na razie nie myśli o ewentualnej grze w kadrze.
- Skupiam się na grze dla Jagiellonii. Jeżeli trener Adam Nawałka doceni moją pracę i mnie powoła, wtedy z przyjemnością pojawię się na zgrupowaniu - dodał Frankowski.