Przełom w Wiśle! Królewski zdradził, co dalej z Jopem
Wisła Kraków zremisowała 1:1 ze Stalą Rzeszów w 17. kolejce Betclic 1 Ligi. Jarosław Królewski podsumował ten mecz oraz zdradził plany na przyszłość związane z Mariuszem Jopem.
Piątkowe spotkanie przy Reymonta rozpoczęło się od bramki Szymona Łyczki. "Biała Gwiazda" zdołała odpowiedzieć jedynie trafieniem Łukasza Zwolińskiego. Jarosław Królewski zwrócił za to uwagę na wysoką frekwencję na stadionie. W szczególnych słowach pochwalił też pracę Rafała Kalisza, prezesa Stali.
- Ten wieczór mógł zakończyć się nieco efektywniej i efektowniej, natomiast jestem ekstremalnie zbudowany tym co budujemy w Wiśle. Jestem wybitnie dumny z postawy trybun dziś do ostatniej minuty, niesamowitego wręcz wyniku ~ 17 tysięcy widzów o 21:00 w piątek przy #r22. To jest po prostu wielkie. Jesteście wyjątkowi. Chce się wstać rano i walczyć dalej. Duże uznanie dla mojego kolegi Rafała Kalisza, za to co buduje w Stali Rzeszów. Takich odklejenców, którzy poświęcają swoją energię, majątek i w szczególności czas w sporcie nie ma zbyt wielu - napisał Królewski w mediach społecznościowych.
Prezes podkreślił, że wierzy w awans drużyny do Ekstraklasy. Królewski niezwykle pozytywnie ocenia pracę Mariusza Jopa, który jako tymczasowy trener przejął zespół we wrześniu. Szkoleniowiec ma pozostać w Wiśle co najmniej do końca sezonu.
- W poniedziałek miną równo dwa lata odkąd zostałem wybrany prezesem Wisły Kraków, chwile potem głównym właścicielem - jest to ogromne wyróżnienie, ale też ogromna odpowiedzialność, którą w natłoku obowiązków na co dzień staram się realizować w miarę swoich finansowych i życiowych możliwości. Ten klub jest, był, i pozostanie magiczny. Czasami nas dewastując jako kibiców, czasami rodząc niespodziewane emocje a czasami wskazując jak “inni” jesteśmy - zaznaczył Królewski.
- W pierwszym moim sezonie “prezesury”, zdołaliśmy wygrać Puchar Polski i godnie reprezentować Polskę w europejskich pucharach. W tym sezonie: awansujemy do Ekstraklasy. Głęboko w to wierzę, że z tymi ludźmi i zawodnikami, na których postawiliśmy, jesteśmy w stanie to zrobić, to wspaniali ludzie, którzy każdy z osobna ma umiejętności, aby dać tej drużynie wiele w kluczowych momentach - kontynuował prezes.
- Po 10 meczach, warto również rozliczyć pracę duetu Mariusz Jop i Michał Siwierski. Oczywistym jest, że bazując na wynikach, etosie pracy i otwartości, że będą prowadzić ten zespół minimum do końca sezonu, wsparci przez dyrektora sportowego V. Basha. Walczymy dalej - dodał.
Wisła zajmuje obecnie szóste miejsce w ligowej tabeli. W następnej kolejce podejmie ŁKS Łódź.