Przełamanie Buksy! Trafił po ponad dwóch miesiącach przerwy [WIDEO]

28-latek do nowego klubu wszedł z dużym przytupem. W lipcu i sierpniu trafił do siatki łącznie cztery razy. Gdy tylko grał w rozgrywkach ligowych, to wpisywał się na listę strzelców.

Niestety, później nieco wyhamował. Między innymi ze względu na uraz łydki - to z tego powody przez ponad miesiąc nie widywaliśmy go na murawie.

Pod koniec października Buksa wrócił jednak do wyjściowej jedenastki. W niedzielę zagrał też od początku w domowym spotkaniu z Broendby.

Początek meczu nie był dobry dla gospodarzy. To ekipa z Kopenhagi wyszła na prowadzenie w 10. minucie dzięki trafieniu Kvistgaardena. Wynik mógł podwyższyć Suzuki, lecz jego bramki nie udano ze względu na spalonego.

Tuż przed przerwą Buksa dał o sobie znać. Polak w siódmej minucie doliczonego czasu gry pewnie wykorzystał rzut karny, doprowadzając do wyrównania.

W drugiej części spotkania to Broendby było już jednak zdecydowanie lepsze. Dublet skompletował Suzuki, a Kvistgaarden ustrzelił hat-tricka. W efekcie goście zwyciężyli aż 5:1, a gol Buksy stał się do Midtjylland marnym pocieszeniem.