Przegrali z Rosją i poszli w tango. Będą problemy? [WIDEO]
Po przegranej z Rosjanami 0:11 Brunejczycy postanowili ukoić skołatane nerwy. Mogą mieć przez to gigantyczne problemy w ojczyźnie.
Po ataku Rosji na Ukrainę "Sborna" zbiera punkty w rankingu FIFA, jednak nie bierze udziału w międzynarodowych rozgrywkach. Pozostało jej wobec tego rozgrywanie sparingów.
Z podopiecznymi Walerego Karpina chce jednak grać coraz mniej kadr. W trakcie obecnej przerwy reprezentacyjnej na towarzyskie starcia przystały tylko... rezerwy Brunei i Syria!
Pierwsze spotkanie odbyło się już w piątek i, zgodnie z przewidywaniami, skończyło się całkowitą młócką. Osłabione brakiem podstawowych graczy Brunei przegrało z Rosją 0:11.
Przyjezdni postanowili odreagować na mieście, jednak nie wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami. Podczas pobytu w Krasnodarze kadrowicze postanowili wybrać się do klubu ze striptizem. Wykorzystali w tym celu budżet w wysokości stu tysięcy dolarów, który rosyjska federacja wypłaciła im z przeznaczeniem na zakwaterowanie i wyżywienie.
Piłkarze chodzili po krasnodarskich klubach całą noc. W pierwszym nie akceptowano płatności kartą ani dolarami, z drugiego ich wyrzucono. Ostatecznie skończyli noc w trzecim, paląc fajki wodne i pijąc alkohol.
Tym samym zawodnicy złamali zakaz nałożony przez sztab szkoleniowy, a także ojczyste normy obyczajowe. W Brunei alkohol jest zakazany, co może sprawić im niemałe problemy. Grozi im nawet zawieszenie.