Przegrał mecz i oskarżył uczestnika MŚ o korupcję. Odpocznie od pracy, kuriozum w Pucharze Narodów Afryki

Stawiane w roli faworyta Maroko ograło Tanzanię (3:0) i od zwycięstwa zaczęło swój udział w tegorocznej edycji Pucharu Narodów Afryki. Rywale kończyli ten mecz w dziesiątkę.

W 70. minucie meczu drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany gracz Szachtara Donieck, Novatus Miroshi. Chwilę później Maroko zdobyło dwie bramki.

Na listę strzelców po stronie faworyta wpisali się Azzedine Ounahi oraz Youssef En Nesyri. Jeszcze przed przerwą bramkarza rywali pokonał również Romain Saiss.

- Federacja Maroka to duża siła w afrykańskim futbolu. Maroko zarządza piłką nożna. To oni wybierają sobie sędziów, a my możemy się tylko przyglądać - powiedział trener.

Kuriozalne słowa selekcjonera reprezentacji Tanzanii nie obyły się bez reakcji. Komisja Dyscyplinarna Konfederacji Afrykańskiej Piłki Nożnej (CAF) zawiesiła Amrouche’a na osiem meczów. Zastępcą algierskiego szkoleniowca będzie jego asystent, Hemed Morocco.

Kolejny mecz Tanzanii w ramach Pucharu Narodów Afryki zostanie rozegrany już w niedzielę. Rywalem tego zespołu będzie Zambia.