"Przecież u nas byłaby żałoba, gdybyśmy przegrali z Saudyjczykami". Korespondent Meczyków prosto z Kataru

Sensacyjne zwycięstwo Arabii Saudyjskiej oglądał prosto z trybun Lusail Stadium Radosław Przybysz, dziennikarz Meczyki.pl. - Gdybyśmy to my zaczęli mundial od porażki z Arabią Saudyjską, to przecież to byłaby żałoba i spuszczone flagi do połowy masztu - powiedział.
Za nami pierwsze spotkanie w grupie C. Arabia Saudyjska na Lusail Stadium sensacyjnie pokonała Argentynę 2:1.
To spotkanie z wysokości trybun oglądał nasz wysłannik Radosław Przybysz. Zaraz po końcowym gwizdku w naszym studiu (YouTube) dziennikarz Meczyki.pl skomentował zwycięstwo Saudyjczyków.
- Absolutnie znakomity występ Al Shahraniego, lewego obrońcy. Mamy nadzieję, że wszystko w porządku z jego zdrowiem. Występ bramkarza Al Owais uczy pokory - mówiliśmy, że nie mają golkiperów, że się nie nadają, a on rozegrał mecz życia - ocenił.
- Tambakti, czyli środkowy obrońca, był znakomity. Facet był wszędzie. Dla mnie piłkarz meczu. Ogólnie w defensywie Saudyjczycy mieli świetny timing, nie podjęli żadnej złej decyzji. Ukłony dla Herve Renarda i wszystkich graczy - powiedział.
- Piłka uczy pokory. Ten mecz pokazał, że pod żadnym pozorem nie możemy ich lekceważyć. Gdybyśmy to my zaczęli mundial od porażki z Arabią Saudyjską, to przecież to byłaby żałoba i spuszczone flagi do połowy masztu. A teraz pomnóżmy to razy pięć - i wtedy będziemy wiedzieć, jak to w tym momencie wygląda w Argentynie. Tam musi być teraz dramat - podsumował Przybysz.
