Przebył setki kilometrów na mecz. Nagroda była tego warta

W niedzielnym spotkaniu pierwszej kolejki Ligue 1 Montpellier zremisowało ze Strasbourgiem 1:1. Bramki zdobyli Habib Diarra, a także Teji Savanier.

W prostej linii oba miasta dzieli 640 kilometrów. W przypadku transportu drogowego odległość ta rośnie. Nie spodziewano się więc wielu fanów gości.

Przybył dokładnie... jeden kibic. 18-letni Thomas zdecydował się pokonać wspomniany dystans pociągiem. Wybrał się w podróż zupełnie sam.

Na starcie odbywające się o godzinie 17:00 młody sympatyk musiał wyjechać z samego rana. Przesiadając się, podziwiał kolejne francuskie dworce.

W końcu dotarł na miejsce. Czekała na niego nagroda. Spotkał prezesa klubu, który zaproponował mu powrót do miasta samolotem z drużyną.

18-latek przyjął ofertę Marca Kellera. Choć nie wykorzystał powrotnego biletu kolejowego, była to mała cena w zamian za ekskluzywny lot z idolami.

W następnej serii gier Strasbourg stanie naprzeciw Stade Rennes. Tym razem, szczęśliwie dla Thomasa, starcie odbędzie się na Stade de la Meinau.