Przebił płuco w meczu z Manchesterem United. Wiadomo, co działo się z nim po koszmarnej kontuzji
W środę Manchester United rozegrał sparing z Wrexham. Podczas spotkania jeden z zawodników czwartoligowej drużyny doznał potwornej kontuzji.
Manchester United zmierzył się z Wrexham w ramach przedsezonowego tournée. Spotkanie zostało rozegrane na Snapdragon Stadium w San Diego.
"Czerwone Diabły" poniosły szokującą porażkę 1:3. Jedyną bramkę dla Manchesteru zdobył Marc Jurado. Na listę strzelców po stronie Wrexham wpisywali się Elliott Lee, Aaron Hayden oraz Sam Dalby.
W trakcie spotkania doszło do niefortunnego incydentu. W 12. minucie meczu napastnik Wrexham, Paul Mullin starł się z bramkarzem Manchesteru United, Nathanem Bishopem.
Kilka minut po zdarzeniu Mullin opuścił boisko. Piłkarz przebił płuco i był zobligowany do skorzystania z maski tlenowej.
Napastnik trafił do szpitala, jednak już po niecałych 24 godzinach mógł cieszyć się wolnością. Piłkarz opublikował na Twitterze wpis dotyczący jego aktualnego stanu zdrowia.
- Zwolniony, dziękuję wszystkim w UC San Diego Health za niesamowitą opiekę! Będę informować wszystkich na bieżąco, ale odpoczynek i regeneracja to pierwszy krok! - napisał Mullin.
Napastnik zamieścił na Instagramie zdjęcie z pobytu w szpitalu. Szacuje się, że Mullin będzie wyłączony z gry na około siedem tygodni.
- Dziękuję za wszystkie wiadomości! Wszystko w porządku! - napisał na Instagramie piłkarz.