"Prowokacja, eksperyment społeczny". Wrze po porażce Lecha
Lech Poznań przegrał 0:1 z Lechią Gdańsk w 20. kolejce Ekstraklasy. Dziennikarze w ostrych słowach podsumowali występ "Kolejorza".
Ekipa Nielsa Frederiksena od początku rywalizacji w Gdańsku miała problemy. W pierwszych 14 minutach Alex Douglas obejrzał dwie żółte kartki, przez co musiał opuścić boisko.
Lechia napierała, próbując wykorzystać grę w przewadze. Gdańszczanie zmarnowali kilka dogodnych sytuacji, ale w 44. minucie Tomas Bobcek otworzył wynik.
- Kartka kartką, ale Lech na razie jest w tym meczu przerażony i gra z pełnymi gaciami. Samą jakością powinien trochę utrzymywać się przy piłce i coś wykreować, a tu w zasadzie jedna wielka defensywka i gonienie za rozpędzonym rywalem - stwierdził na gorąco Przemysław Michalak z Weszło.
W drugiej połowie Niels Frederiksen próbował ożywić swój zespół. Trener wpuścił z ławki Rasmusa Carstensena, Gisliego Thordarsona czy Bryana Fiabemę. Żaden zmiennik nie został jednak bohaterem Lecha. "Kolejorz" finalnie przegrał 0:1.
- Lech Poznań dziś to jest jakaś prowokacja - napisał Maciej Łuczak, dziennikarz Meczyki.pl.
- Czy Lech Poznań to jakiś eksperyment społeczny na kibicach? - wtórował Marcin Gazda z Eleven Sports.
Lech poszedł zatem w ślady innych czołowych ekip, które poniosły porażki w tej kolejce Ekstraklasy. W tym gronie znajdują się Raków Częstochowa, Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa.
- Ta liga jest niesamowita - podsumował Samuel Szczygielski, dziennikarz Meczyki.pl.
Lech nadal jest liderem Ekstraklasy, wyprzedzając drugą Jagiellonię Białystok o trzy punkty. W następnej kolejce "Kolejorz" zagra z Rakowem Częstochowa.