"Propaganda!". Kołtoń uderza w Real Madryt [WIDEO]

Dużo działo się w piątkowy wieczór w Sewilli. Real Madryt odwołał konferencję prasową i trening po konferencji sędziego Ricardo De Burgosa Bengoetxei, który został zapytany o film telewizji klubowej "Królewskich" na jego temat.

- To chore, kiedy twój syn idzie do szkoły i słyszy od innych, że jego ojciec jest złodziejem, a później wraca do domu i płacze. Staram się edukować moje dzieci, żeby wiedziały, że tata jest uczciwą osobą, ale może popełnić błąd, tak jak każdy sportowiec - powiedział ze łzami w oczach.

W programie Meczyki.pl na YouTube Roman Kołtoń odniósł się do działań klubu z Madrytu.

- Ten filmik jest brutalny. To gra na emocjach i propaganda wymierzona w sędziego - stwierdził.

- Czy arbiter powinien się rozkleić? Wydaje mi się, że nie. Ta konferencja z sędziami była błędem. Widać, że Ricardo de Burgos Bengoetxea chciał się wypowiedzieć spokojnie na ten temat, ale nie wytrzymał, emocje w nim zagrały, przypomniały mu się pewnie łzy syna i sam we łzach zakończył tę wypowiedź - mówił.

- Real powołuje się na wolność słowa... Jak robisz film i pokazujesz, że Barcelona wygrała ponad 80 procent meczów z udziałem tego sędziego, Realu ponad 60 proc., to od razu są reakcje, że arbiter służy "Blaugranie". To jest propaganda - przekazał.

- Nie podoba mi się zachowanie Realu. Uwielbiam ten klub za to, czego dokonał w historii futbolu, ale najpierw wypisali się z gali Złotej Piłki, a teraz zrobili taki cyrk... Javier Tebas trafił sedno - to jest walka o władzę - zakończył dziennikarz "Prawdy Futbolu".