Proces francuskiego gwiazdora. Grozi mu dziesięć lat więzienia
Rozpoczęła się sprawa sądowa przeciwko Wissamowi Ben Yedderowi. Reprezentantowi Francji grożą długie lata za kratkami.
W lipcu ubiegłego roku Wissam Ben Yedder stał się bohaterem kolosalnego skandalu. Zawodnik oraz jego brat zostali oskarżeni o napaść seksualną na dwóch kobietach podczas imprezy.
Francuz opuścił areszt za kaucją. Wydawało się, że na tym jego problemy się zakończą. We wrześniu 34-latek został jednak ponownie oskarżony o gwałt, postawiono mu szereg zarzutów.
Mowa o napaści seksualnej w stanie upojenia alkoholowego, stawianiu oporu podczas aresztowania, jak i prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu. Szerzej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Sąd w Nicei przystąpił do badania sprawy błyskawicznie. Pierwsza rozprawa odbyła się już we wtorek. W trakcie jej trwania odczytano akt oskarżenia. Ben Yedder wyraził głęboką skruchę.
L'Equipe dotarło do informacji na temat potencjalnego wyroku dla napastnika. Jeśli zostanie finalnie uznany za winnego, może trafić do więzienia nawet na dziesięć lat. I to bez możliwości ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie.
Problemy Ben Yeddera się piętrzą. Na swoim koncie ma on wyrok w zawieszeniu za przestępstwa podatkowe. W grudniu znów stanie przed sądem. Jego była żona oskarżyła go o przemoc.
Wszystko wskazuje na to, że niezależnie od finału sprawy Ben Yedder zakończy karierę. Ostatnio przyznał się do uczęszczania do psychologa i na spotkania AA. Więcej szczegółów TUTAJ.