Problemy Legii przed meczem Ligi Mistrzów

Choć do meczu Ligi Mistrzów ze Sportingiem jeszcze tydzień, szkoleniowiec Legii Warszawa, Jacek Magiera, może mieć już ból głowy związany z zestawieniem defensywy.
Ostatnia kolejka będzie kluczowa dla losów Wojskowych. Wygrana z Portugalczykami dałaby im awans do Ligi Europy, porażka lub remis oznaczać będzie ostatnie miejsce w grupie. Tymczasem na lewej stronie obrony legionistów pojawił się spory problem.
Adam Hlousek, który do tej pory występował na tej pozycji, zmaga się z urazem mięśniowym. Nie zagrał w dwóch ostatnich meczach, zaś jego teoretyczny zastępca, Gulherme, również... złapał ostatnio kontuzję. Podczas gry ze Śląskiem Wrocław Brazylijczyk starł się z rywalem w powietrzu i upadł, trzymając się za mięsień przywodziciela. Na razie nie wiadomo, czy zdoła wykurować się do przyszłej środy.
Jeśli tak się nie stanie, Magiera będzie musiał "łatać" lewą obronę Jakubem Rzeźniczakiem, który - delikatnie mówiąc - nie imponuje w tym sezonie formą, ewentualnie Łukaszem Broziem, nominalnym prawym defensorem.
Końca spotkania ze Śląskiem, poza Guilherme, nie doczekał też Michał Kopczyński. Po zderzeniu z Sito Rierą musiał opuścić murawę, ale prognozy jego stanu zdrowia są najkorzystniejsze - powinien zagrać już przeciwko Wiśle Płock w najbliższej kolejce ligowej.