Probierz w konflikcie z Lewandowskim?! "Ewidentnie to widać"
Robert Lewandowski nie przyjechał na listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski z powodu kontuzji. Marek Koźmiński uważa jednak, że napastnik jest w konflikcie z Michałem Probierzem. Rozmawiał na ten temat z WP Sportowe Fakty.
W kluczowych meczach Ligi Narodów biało-czerwoni musieli radzić sobie bez kapitana i swojej największej gwiazdy. Marek Koźmiński uważa, że sprawa ma drugie dno, a Lewandowski poróżnił się z Michałem Probierze.
- Ja tu widzę jeszcze jeden, dodatkowy problem. Konflikt selekcjonera z Robertem Lewandowskim… Proszę sobie przypomnieć pewną sekwencję zdarzeń. Graliśmy w październiku mecz z Chorwacją w Warszawie. Na to spotkanie Michał Probierz wystawił w wyjściowej jedenastce jednego napastnika - Karola Świderskiego. A gdzie był Lewandowski? Zaczął mecz na ławce - wspominał Koźmiński.
- Znam go, nie spodobało mu się to na pewno! Pojawił się na boisku w 62. minucie gry przy stanie 2:3 i po chwili zaliczył asystę przy golu Sebastiana Szymańskiego na 3:3. A na kolejne dwa mecze reprezentacji, już w listopadzie, Robert Lewandowski w ogóle nie przyjechał - podkreślił.
- Tak, słyszałem, że zgłosił kontuzję pleców. Z tym że grał wtedy w klubowej drużynie zarówno bezpośrednio przed przerwą na kadrę, jak i tuż po niej. Ciekawe, prawda? Dla mnie to jest ewidentne, że jest konflikt Probierza z Lewandowskim. To widać. Czy nas stać na rezygnację z Roberta? Absolutnie nie! On faktycznie miał słabszą końcówkę roku, ale przecież jest nadal najlepszym strzelcem ligi hiszpańskiej w tym sezonie! Tu w ogóle nie ma sensu podawać w wątpliwość przydatności Lewandowskiego do kadry - stwierdził.
W rozmowie z WP Sportowe Fakty Koźmiński zwraca uwagę na fakt, że Probierz w ogóle nie mówił o braku "Lewego" po meczu ze Szkocją. Jego zdaniem jest to dowód na konflikt selekcjonera z kapitanem.
- Proszę teraz zwrócić uwagę, że po tym, jak spadliśmy z Ligi Narodów, w narracji Probierza w ogóle nie pojawiły się argumenty typu: "Zabrakło nam Roberta, z nim byśmy nie przegrali ze Szkocją", i tak dalej. W różnych usprawiedliwieniach, jakie podawał selekcjoner, temat braku Lewandowskiego - bądź co bądź istotnego piłkarza kadry - w ogóle nie zaistniał. To znaczące - zakończył.