Probierz tłumaczy wpuszczenie Puchacza. "Chciałem tego"
Na konferencji prasowej Michał Probierz zabrał głos w sprawie Tymoteusza Puchacza. Selekcjoner wskazał, że wpuszczenie tego zawodnika było podyktowane sytuacją na boisku.
W 63. minucie starcia ze Szkocją doszło do dość nieoczekiwanej zmiany. Z boiska ściągnięto Jakuba Kamińskiego, czyli jednego z najlepszych piłkarzy po stronie biało-czerwonych. Na murawie zameldował się Tymoteusz Puchacz.
Występ "Puszki" nie został oceniony najlepiej. Dość powiedzieć, że od portalu Meczyki.pl otrzymał notę "3" w dziesięciostopniowej skali (więcej TUTAJ). Wpuszczenie 25-latka było przy tym jeszcze dziwniejsze ze względu na fakt, że do tej pory Michał Probierz trzymał go na uboczu reprezentacji.
Na konferencji prasowej selekcjoner został więc zapytany o to, co stało za taką decyzją. Według szkoleniowca wynikała ona z dwóch czynników - jednym była kontuzja Kamińskiego. Drugim zaś ocena wydarzeń na boisku.
- Chciałem wpuścić na końcówkę Tymka Puchacza, a nie Dominika Marczuka, aby dodać trochę doświadczenia. Dużo dośrodkowań mogło się pojawiać u rywala - stwierdził Probierz.
Finalnie więc Marczuk, strzelec naszego jedynego gola z Portugalią, ze Szkocją nawet nie podniósł się z ławki. Puchacz zaś nie był w stanie pomóc przy drugim trafieniu dla Szkocji, które padło po... dośrodkowaniu.