Probierz spiął się z Wichniarkiem. Poszło o taktykę. "Ja ci nie przerywałem"

Za kadencji Michała Probierza reprezentacja Polski stale testuje ustawienie z trzema środkowymi obrońcami. Nie przynosi ona wielkich efektów, ale selekcjoner neguje możliwość zmian.

Dowodem na to ostatnia dyskusja, która wywiązała się między Arturem Wichniarkiem a szkoleniowcem. Po starciu z Maltą (2:0) były kadrowicz zapytał, czy na starcie z Holandią nie byłoby rozsądnie przejść na taktykę z czterema defensorami. Taka sugestia najwyraźniej nie spodobała się Probierzowi.

- Piątym zespołem w naszej grupie jest Holandia, z którą zagraliśmy bardzo dobry mecz na EURO. Mecz przegrany, ale wtedy nikt nie myślał o krytyce zespołu. Czy uważasz, po tych wszystkich meczach, żeby przejść na czwórkę z tyłu? Żeby dać sobie szansę pozostania w tym meczu. Trójka nie daje żadnej gwarancji, że Holandia nie będzie stwarzała sytuacji - stwierdził Wichniarek.

- Zaprzeczasz sam sobie. Graliśmy trójką z Holandią w meczu, który przegraliśmy, ale graliśmy dobrze. Wyeliminowaliśmy atuty Holendrów... - odparł Probierz na antenie TVP Sport.

- Tylko przypomnę, że ten mecz został przegrany.

- Ale ja ci nie przerywałem, ja ci nie przerwałem. Jeżeli chodzi o samo ustawienie, to nie mam problemu z przejściem. Jestem uniwersalny i chętnie bym zmieniał nawet w trakcie meczu, ale najpierw to trzeba mieć skrzydłowych, którzy grają regularnie, a takich nie ma. W ustawieniu z trójką bardzo dobrze prezentuje się Piotrek Zieliński, Nicola Zalewski, Kuba Kamiński, Jakub Moder. Wierzę w to, że dojdzie jeszcze do tego kolejna grupa. Zdaję sobie sprawę, że to jest bardzo fajne mówić, że mamy tak grać, albo tak grać. Natomiast decyzję podejmuje trener i to on jest za nią odpowiedzialny - podsumował selekcjoner.

Polska z Holandią zmierzy się dopiero we wrześniu i listopadzie. Wcześniej czeka ją potyczka z Finlandią.