Probierz chwali kadrowicza. Dał mu kolejną szansę. "Poprawił niektóre elementy"
Michał Probierz po raz kolejny pokazał sporą odwagę przy wyborze wyjściowej jedenastki. Selekcjoner swoje decyzje argumentował w przedmeczowej rozmowie z TVP Sport.
Szkoleniowiec przed telewizyjnymi kamerami nie szczędził komplementów Sebastianowi Walukiewiczowi. Stopera Torino chwalił przede wszystkim za poczynione ostatnio postępy.
- Musimy sobie zdawać sprawę, że jest zmiana pokoleniowa. Widać to po nas, czasami musimy cierpieć, tak jest w piłce. Musimy przygotować ten zespół i dlatego gramy dzisiaj w takim składzie, żeby się nie cofać, tylko zrobić kolejny krok w kierunku rywalizacji z mocnymi zespołami. Dla nas to weryfikacja i odpowiedź na to, jak będzie to funkcjonować. Doszli zawodnicy, który regularnie grają w klubach, a jest to bardzo ważne - powiedział Probierz.
- Na pewno mamy mankamenty, ale staramy się wybrać najlepszych zawodników. Czasami polemizuję z niektórymi opiniami. To nieprawda, że kadra co chwilę się mocno zmienia. Chcemy wszystko ustabilizować. Łukasz Skorupski broni dzisiaj, a Marcin Bułka będzie bronił w kolejnym meczu - zapewnił.
- Walukiewicz grał dobrze. Zmienił klub, widać, że go doceniają. Podoba mi się to, że sam pracuje. Często rozmawiamy, widzę, że poprawił niektóre elementy. Oby był to jego kolejny krok do dalszej kariery - chwalił.
Probierz przed kamerami TVP Sport wypowiedział się także na temat Maximiliana Oyedele. Ten ostatni w debiucie w seniorskiej kadrze od razu dostał szansę od pierwszej minuty.
- Oyedele jest zawodnikiem, który gra. Mi jest łatwiej, bo znam go z młodzieżówki. Ma wszystkie predyspozycje, aby być bardzo dobrą "szóstką". Dla mnie to żaden argument, że jest po kilku meczach. Jak ktoś jest dobry, to się wkomponuje. Bardzo dobrze prezentuje się na treningach. To jest jego czas i oby pokazał to na boisku. Nie rzucam pomysłu gry na "szóstce" z Piotrem Zielińskim. Po prostu dzisiaj wybraliśmy inny wariant - dodał.
- U nas jest trochę inna gra niż w Barcelonie, nie gramy tyle atakiem pozycyjnym. Trzeba pamiętać, że nie mamy tego, aby cały czas utrzymać się przy piłce. To naturalna kolej rzeczy i musimy nad tym elementem pracować - zakończył, mówiąc na temat współpracy Karola Świderskiego i Roberta Lewandowskiego.