"Prima sort, najlepsza, najpiękniejsza". Dziennikarze oszaleli po triumfie Hiszpanii

Pierwsza połowa finału nie obfitowała w wielkie emocje. Obie drużyny grały niezwykle zachowawczo. W pierwszych trzech kwadransach padł tylko jeden celny strzał.

- Niech Hiszpanom ktoś odda skrzydła, to wtedy w końcu odlecą Anglikom - napisał w przerwie Marcin Gazda, komentator Eleven Sports.

- Gdyby ten mecz był finałem, byłby "Śmiercią w Wenecji" - rzucił Krzysztof Marciniak z Canal+ Sport.

Na początku drugiej połowy Hiszpania wyprowadziła pierwszy cios. Lamine Yamal przeprowadził świetną akcję, którą wykończył Nico Williams. "La Roja" po raz kolejny w tym turnieju mogła liczyć na rewelacyjnych skrzydłowych.

- Asysta Yamala prima sort. Może teraz się rozkręci - pisał na gorąco Piotr Dumanowski.

- Yamal do Williamsa. Trudno o bardziej symboliczny duet dla tej drogi Hiszpanów do finału - podkreślił Michał Gutka z Viaplay.

Anglia nie zamierzała jednak się poddać. Cole Palmer trzy minuty po wejściu z ławki rezerwowych strzelił gola wyrównującego.

- Trzeba pochwalić Anglików. Byli mocno w defensywie, ale jak ruszyli do przodu, to w końcu znaleźli drogę do bramki rywala. A mimo 1:1 obraz gry bardzo się nie zmienia i ci Anglicy chcą iść po pełną pulę. Teraz zaczyna się finał - ocenił Michał Krzeszowski z Igol.pl.

Hiszpania wygrała EURO po decydującej bramce Mikela Oyarzabala. Nie brakuje opinii, że "La Roja" absolutnie zasłużenie została mistrzem. Ekipa De la Fuente na przestrzeni całego turnieju była bezkonkurencyjna.

- Rzadko się w sumie zdarza, by triumfator turnieju aż tak bardzo zasłużył na swój sukces. Hiszpania była i najlepsza, i najpiękniejsza. Wspaniała drużyna - podsumował Michał Kołkowski z Weszło

- Fajnie. Wygrali ci, co chcieli grać w piłkę - dodał Michał Kołodziejczyk.