"Prezesom klubów brakuje jaj". Legenda przejechała się po polskiej piłce
Już dziś wieczorem rusza kolejny sezon PKO Ekstraklasy. W rozmowie z WP Sportowe Fakty suchej nitki na szefach polskich klubów nie zostawił Roman Kosecki.
Były reprezentant Polski uważa, że w naszej lidze gra zdecydowanie zbyt wielu zawodników z zagranicy. Chciałby, aby szansę zamiast nich dostawali utalentowani Polacy.
- To jest straszne, kiedy patrzę na mecz polskiej ligi, czytam składy i jest tam trzech-czterech Polaków w obu drużynach, a reszta to obcokrajowcy. To się mija z celem. Dlaczego nie promujemy naszych chłopaków? Kompletnie tego nie rozumiem - powiedział Kosecki.
- Grałem za granicą i wiedziałem, co muszę zrobić, żeby występować w wyjściowym składzie. Ile się trzeba było naharować, żeby wywalczyć miejsce. A u nas przyjeżdża byle kto i od razu zajmuje miejsce młodym Polakom. Później widzimy, że w szatni jest szesnastu obcokrajowców. O co tu chodzi? - pyta.
Kosecki w rozmowie z WP Sportowe Fakty stwierdził, że Ekstraklasa z roku na rok coraz bardziej odstaje od innych europejskich lig. W ostrych słowach wypowiedział się na temat prezesów rodzimych klubów.
- Przede wszystkim w Hiszpanii nie liczy się wiek zawodnika. Ktoś ma 30 lat czy 17... jeśli jesteś dobry, to po prostu grasz. Mam nadzieję, że kiedyś w polskiej lidze będzie podobnie, bo na razie jest u nas takie myślenie, że jak ktoś ma 16-17 lat, to najpierw musi iść i się ograć w trzeciej lidze, później szczebel wyżej. I tak dalej. A potem się budzi, nagle ma 25 lat i okazuje się, że jest już za stary i nie może się przebić do Ekstraklasy - podkreślił.
- W Hiszpanii nikt nie patrzy na wiek. Tam nie ma przypadku. Wszystkie poważne federacje mają swoją bazę, ośrodek treningowy, a my się, za przeproszeniem, bujamy. Prezesom większości polskich klubów brakuje jaj. Z roku na rok jesteśmy coraz bardziej za resztą - zakończył.