Prezes Wisły Kraków: Mamy kilku byłych trenerów na liście płac. Za 3 miesiące będzie ich maksymalnie czterech
Peter Hyballa został w środowy wieczór ogłoszony nowym szkoleniowcem Wisły Kraków. W czwartek Niemiec odpowiadał na pytania dziennikarzy na konferencji prasowej. Obecny był również prezes "Białej Gwiazdy", Dawid Błaszyczykowski, który bez ogródek przyznał, że klub wciąż płaci kilku trenerom.
Słabe wyniki Wisły Kraków na początku sezonu 2020/2021 spowodowały rozstanie z Arturem Skowronkiem. O zwolnieniu szkoleniowca poinformowano tuż po ostatniej porażce z Zagłębiem Lubin.
"Biała Gwiazda" w jego miejsce zatrudniła Petera Hyballę. Wciąż musi jednak płacić byłemu trenerowi, a także jego poprzednikom. Koszty są spore, a klub z Reymonta od dawna zmaga się z dużymi problemami finansowymi.
O tym, jak wygląda sytuacja, szczerze opowiedział Dawid Błaszczykowski. Obecny prezes Wisły przyznał, że krakowski zespół wciąż ponosi spore koszty związane z byłymi szkoleniowcami. I to szybko się nie zmieni.
- Mamy jeszcze kilku byłych trenerów na liście płac, ale mam nadzieję, że za 2-3 miesiące zostanie nam dwóch-trzech. Maksymalnie czterech - powiedział Błaszczykowski.
O szczegółach poinformował Mateusz Miga z "TVP Sport". Okazuje się, że ta sytuacja nie jest dla Wisły nowa. Już w zeszłym roku musiała płacić pięciu trenerom. Teraz z tej listy zniknął już Dariusz Wdowczyk, lecz pojawił się Hyballa.
- Żeby nie było wątpliwości, dopytałem: Tak, mowa o pierwszych trenerach. Nie o asystentach, czy członkach sztabu - dopisał po chwili Trela.
Wisła Kraków po jedenastu kolejkach PKO Ekstraklasy ma na koncie tylko dziesięć punktów, co daje jedno "oczko" przewagi nad strefą spadkową. W piątek zmierzy się w derbach z Cracovią.