Prezes Widzewa potwierdza wyskok gwiazdy. Jest reakcja na absurdalny uraz
Said Hamulić złamał kość śródręcza, gdy wściekł się na decyzję Daniela Myśliwca i nie znalazł się w składzie na mecz ze Śląskiem Wrocław. Do naszych informacji odniósł się prezes Widzewa, Michał Rydz.
Z transferem Hamulicia w Łodzi wiązano ogromne nadzieje. Snajper w przeszłości znakomicie prezentował się w barwach Stali Mielec. Bośniak w Widzewie na razie nawet nie zadebiutował.
Przed meczem ze Śląskiem Wrocław poinformowano, że piłkarz złamał kość śródręcza. Naszemu dziennikarzowi, Samuelowi Szczygielskiemu, udało się dotrzeć do szokujących szczegółów sprawy.
Okazuje się, że piłkarz wściekł się na decyzję Daniela Myśliwca i uderzył ręką w drzwi. Efektem było wspomniane złamanie, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Teraz nasze informacje potwierdził prezes Widzewa, Michał Rydz. Ujawnił, że Hamulić rozmawiał już na temat całego zajścia z Myśliwcem.
- Ucinając spekulacje - Said jest już po rozmowie z trenerem, jutro będzie u mnie. Ambicja zawodnika (którą szanuję), wymieszała się z brakiem odpowiedzialności wobec siebie i kolegów. Po drodze były drzwi w korytarzu i mamy niepotrzebny uraz - napisał Rydz na platformie X.
- Największą konsekwencję dla siebie na pewno poniesie - sfrustrowany brakiem obecności w kadrze, sam się z niej wyłączył. Resztę rozstrzygniemy wewnątrz, jak drużyna. Trzeba przyznać, że historia godna naszego uniwersum. Ale skoro klub porządny to i drzwi solidne - dodał.