Prezes Pogoni Szczecin określił cel na ten sezon. "Chcemy pokazać klub w Europie"

Rok 2020 kończy się bardzo optymistycznie dla Pogoni Szczecin. "Portowcy" znajdują się w ścisłej czołówce PKO Ekstraklasy i grają dalej w Fortuna Pucharze Polski. Prezes klubu, Jarosław Mroczek, ma nadzieję, że przełoży się to na kwalifikację do europejskich pucharów.
Chociaż początek sezonu nie był najlepszy w wykonaniu Pogoni Szczecin, to dobra gra w grudniu sprawiła, że podopieczni Kosty Runjaica mają jedynie punkt straty do liderującej Legii Warszawa.
Prezes "Portowców", Jarosław Mroczek, jasno określił cel na dalszą część sezonu. Chce, aby klub zakwalifikował się wreszcie do europejskich pucharów. Do tego konieczne jest utrzymanie się na ligowym podium lub zdobycie Pucharu Polski.
- Sportowo chcemy być jak najwyżej. Rok kończymy w bezpośrednim kontakcie z czołówką tabeli. Jak już mówiłem, to bardzo dobre podstawy do tego, by wiosną zaatakować czołowe lokaty. Mamy duże nadzieje związane z Pucharem Polski, po raz pierwszy od kilku lat jesteśmy w tych rozgrywkach także wiosną - powiedział Mroczek.
- Chcemy w końcu pokazać Pogoń Szczecin w Europie. Możliwości do tego są dwie, ale droga ta sama – każdego dnia musimy dobrze pracować, wygrywać mecze i wtedy na koniec sezonu będziemy mogli cieszyć się i świętować. O tym marzymy, tego wszystkim kibicom Pogoni Szczecin szczerze życzę - dodał.
- Sezon 2019/20 zakończyliśmy na 6. miejscu, najwyższym od kilku lat. Stało się tak pomimo nieudanej rundy wiosennej. Dokonaliśmy głębokiej analizy, wiemy, gdzie popełniliśmy błędy i dlatego też zdecydowaliśmy się na konkretne transfery. Do klubu trafili m.in. Alexander Gorgon, Luka Zahović, czy Michał Kucharczyk, a więc piłkarze doświadczeni, utytułowani i zaprawieni w bojach. Podnieśli jakość drużyny, ale nie da się ukryć, że pozyskanie tak wartościowych graczy jest dla klubu dużym wysiłkiem finansowym. Tym bardziej cieszy, gdy widać, że ich gra przekłada się na wyniki klubu - przyznał.
- Tracimy bardzo mało bramek, drużyna poprawiła egzekucję stałych fragmentów gry. To musi cieszyć. Oczywiście wciąż widzimy rezerwy, wszyscy chcielibyśmy, by zespół grał bardziej widowiskowo, strzelał więcej bramek. Jestem jednak przekonany, że od stycznia drużyna i sztab trenerski wykonają dobrą pracę, której efekty będziemy oglądać od pierwszych meczów wiosennych - zakończył.