Prezes Lokomotiwu Moskwa wściekły na rezygnację trenera: Złamał warunki umowy. To świadczy o profesjonalizmie
Markus Gisdol od wtorku nie jest już trenerem Lokomotiwu Moskwa. Niemiec zrezygnował ze stanowiska ze względu na wydarzenia na Ukrainie. Ostro skomentował to prezes stołecznego klubu, Władimir Leonczenko.
Inwazja rosyjskich wojsk na naszych wschodnich sąsiadów ma wielkie konsekwencje na wielu płaszczyznach życia codziennego. Sport nie jest pod tym względem wyjątkiem.
Na ostatnich wydarzeniach mocno ucierpią rosyjskie kluby. Wykluczono je już z rozgrywek międzynarodowych, a eksperci spodziewają się masowego exodusu zagranicznych piłkarzy oraz trenerów.
We wtorek z Lokomotiwem Moskwa rozstał się Markus Gisdol, który zrezygnował z pełnionej funkcji. Dymisję złożył także jego asystent. Prezes klubu, Władimir Leonczenko, nie ukrywa złości po tej decyzji w rozmowie ze "Sport24.ru".
- Obaj złamali warunki umowy. Ja wychodzę z założenia, że zawód trenera, zwłaszcza w topowym klubie, to zawsze jest stres i ogromna presja. Poza tym, że trener musi wywiązywać się z kontraktu - powiedział Leonczenko.
- Musi także umieć pod tą presją pracować. I to bez względu na jej źródło. Dlatego decyzja o opuszczeniu Lokomotiwu w pewnym sensie świadczy o ich profesjonalizmie, ale z drugiej strony rozumiemy, że w obecnej sytuacji jest to ich osobisty wybór - stwierdził.
- Spotkaliśmy się z zawodnikami, omówiliśmy sytuację. Jest ona oczywiście trudna, ale taka sama dla wszystkich rosyjskich klubów zawodowych, nie tylko tych piłkarskich - zakończył.