Prezes Fiorentiny przejechał się po Dusanie Vlahoviciu. "Chciał zrujnować klub i tylko na nas zarobić"
Dusan Vlahović tej zimy zamienił Fiorentinę na Juventus. "Stara Dama" wyłożyła za napastnika 75 milionów euro plus bonusy. O tym, jak wyglądała cała transakcja z perspektywy "Violi", opowiedział prezes tego klubu, Rocco Commisso.
Serbski snajper już kilka miesięcy temu zapowiedział, że nie zamierza przedłużać wygasającej w czerwcu 2023 roku umowy z Fiorentiną. Ekipa z Florencji chciała sprzedać go do Anglii, lecz ostatecznie była zmuszona przyjąć ofertę Juventusu.
O tym, jak wyglądały negocjacje, opowiedział Rocco Commisso. Prezes "Violi" przyznał, że sam Vlahović nie brał pod uwagę innego kierunku transferu. Mocno przejechał się przy tym po piłkarzu i jego agentach.
- Jestem bardzo zawiedziony całą tą sytuacją i będę musiał dokładnie przemyśleć swoje decyzje, Lekarze powiedzieli mi w listopadzie, że nie powinienem jechać do Włoch, ale zrobiłem to, aby pokazać Dusanowi i jego agentom mój wkład w tę sprawę. Kiedy go widziałem po raz ostatni, nawet się nie przywitał - stwierdził Commisso.
- Dla wszystkich było jasne, że miał już z kimś umowę. Odmawiał przy każdej ofercie. Wiele razy jeździłem do Anglii, mieliśmy stamtąd wiele nowych ofert. Za każdym razem je odrzucał - podkreślił.
- Vlahović chciał zostać, dopóki jego kontrakt nie wygaśnie i zrujnować Fiorentinę. Jego agenci domagali się obniżenia ceny o 10% i wyłącznych praw do prowadzenia negocjacji. Chcieli tylko na nas zarobić, więc sprzedanie go teraz to doskonała operacja - dodał.
- Jego agenci byli nieuczciwi i kłamali. Mieliśmy dobre spotkanie w listopadzie, spodziewałem się pozytywnej odpowiedzi i podpisania umowy następnego poranka. Zamiast tego Vlahović poprosił o podwojenie zarobków - zakończył.