Predrag Mijatović krytykuje władze Realu Madryt. "Gdybym był w klubie, nie pozwoliłbym na to"
Predrag Mijatović, były piłkarz Realu Madryt, martwi się o przyszłość Sergio Ramosa. - Jego umowa musi zostać przedłużona - przyznał.
Kontrakt Sergio Ramosa z "Królewskimi" wygasa już za rok. Wciąż nie zapadły jednak decyzje na temat przedłużenia współpracy. Co więcej, klub ponoć jeszcze nie przedstawił żadnej propozycji swojemu liderowi. Taki stan rzeczy martwi Predraga Mijatovicia. Były napastnik obawia się, że defensor podzieli los Raula, Fernando Hierro czy Ikera Casillasa.
- Nie możemy pozwolić, by nasze legendy pomagały innym klubom. Oni powinni grać u nas. Niestety, w Realu Madryt są z tym problemy. Gdybym był w klubie, nie pozwoliłbym na to. Wiek robi swoje, ale weterani mają korzystny wpływ na młodych graczy - oznajmił.
- Raul napisał wspaniałą historię w Realu Madryt, a odszedł z klubu w złym stylu. Podobnie było z Fernando Hierro czy Ikerem Casillasem - dodał.
- Teraz mówi się o Sergio Ramosie. Jego umowa musi zostać przedłużona. Dwa lub trzy lata, to nie ma znaczenia. Ten facet musi zakończyć karierę w Realu Madryt - zaznaczył.
Predrag Mijatović nie ma wątpliwości, że Ramos - gdyby w kolejnych latach nie łapał się do wyjściowego składu - mógłby zostać mentorem dla młodych zawodników.
- To niemal skarb dla tego klubu. Już wiele osiągnął, a może jeszcze wiele zrobić, ucząc młodych piłkarzy, którzy dołączają do "Los Blancos". Pokazałby im, jak grać, zachowywać się i dostosować do warunków. Tak się musi stać - zakończył.