Prawie pobili się o rzut karny! Kuriozalna sytuacja w meczu Chelsea [WIDEO]
W trakcie meczu Chelsea z Evertonem w ramach rozgrywek Premier League doszło do kuriozalnego incydentu. Piłkarze londyńskiego zespołu omal nie pobili się o to, kto wykona rzut karny.
Ostatnie tygodnie są udane dla Chelsea. Drużyna Mauricio Pochettino jest niepokonana od 25 lutego. W poniedziałek rozegrała ona kolejny mecz w Premier League. Tym razem na drodze "The Blues" zamierzał stanąć Everton, który broni się przed spadkiem do Championship.
Jeszcze przed przerwą hat-tricka ustrzelił Cole Palmer. Reprezentant Anglii potwierdził bardzo wysoką dyspozycję i pokonał bramkarza rywali trzykrotnie. Gola na 4:0 strzelił natomiast Nicolas Jackson.
Szansa na podwyższenie wyniku nadarzyła się w 62. minucie. Arbiter tego starcia podyktował rzut karny dla "The Blues". Wówczas doszło do absurdalnego incydentu z udziałem trzech zawodników.
Chęć wykonania "jedenastki" i co za tym idzie, zdobycia czwartej w tym meczu bramki miał Palmer, który chwycił za piłkę, by ustawić ją w polu karnym. Wówczas do Anglika doskoczył Jackson. 22-latek odepchnął partnera. W międzyczasie o oddanie piłki prosił także Noni Madueke.
Sytuacja w szeregach Chelsea zrobiła się na tyle gorąca, że do akcji musiał wkroczyć Conor Gallagher. Pomocnik uspokoił kolegów z zespołu. Finalnie do rzutu karnego podszedł Palmer. Reprezentant Anglii umieścił piłkę w siatce i zdobył swoją czwartą w tym spotkaniu bramkę.
W samej końcówce spotkania jego wynik ustalił Alfie Gilchrist. Piłkarze Chelsea pokonali Everton (6:0), co opisywaliśmy TUTAJ.