"Prawdziwa kradzież". Hiszpańskie media komentują aferę na Mestalla. Telewizja Realu odpaliła armaty

Hiszpańskie media szeroko komentują wydarzenia z meczu Valencii z Realem. Najdalej w reakcjach na to, co stało się na Mestalla, poszła klubowa telewizja "Królewskich".
Real zremisował na wyjeździe z Valencią 2:2. Niewiele brakowało, a wywiózłby z gorącego terenu trzy punkty. Mecz zakończył się skandalem: sędzia Jesus Gil Manzano zakończył grę dosłownie sekundę przed tym, jak do bramki trafił Jude Bellingham. Szeroko o przebiegu meczu pisaliśmy TUTAJ.
Wydarzenia, do których doszło w końcówce, są oczywiście głównym tematem hiszpańskich mediów. Zdecydowanie najostrzej zareagowała na nie klubowa telewizja Realu.
- Niezwykłe, niespotykane, żenujące, prawdziwa kradzież. Przypomnijmy, że Gil Manzano podyktował już w Valencii trzy karne przeciwko Realowi. Teraz ukradł nam gola - grzmiał dziennikarz Real Madrid TV.
W podobnym duchu są utrzymane okładki dzienników, które ukazują się w stolicy Hiszpanii. Marca pisze o "skandalu na Mestalla".
- Ostatni gwizdek Gila Manzano to niesłychany błąd przeciwko duchowi gry - czytamy na pierwszej stronie.
AS w tytule grzmi o "skandalu sezonu". Na pierwszej stronie streścił zamieszanie, do którego doszło na stadionie Valencii.
Z katalońskich dzienników o "skandalu" pisze tylko Sport. Na okładce prześlizgnął się jednak po temacie nieuznanego gola. Więcej miejsca - w tym główne zdjęcie - poświęcił prowokacyjnemu zachowaniu Viniciusa Juniora wobec kibiców gospodarzy.
Jeszcze mniej o wydarzeniach ostatnich minut pisze Mundo Deportivo. "Liga otwarta" - zauważa w tytule. Pisze też o "złotej okazji Barcelony" na zmniejszenie strat do Realu.