"Poza jednym zagraniem nie istniał. Nie dojechał na to spotkanie". Brutalna ocena pod adresem Lewandowskiego
Robert Lewandowski z pewnością nie może być zadowolony z wtorkowego meczu z Meksykiem. Szczerej oceny napastnika w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" dokonał Radosław Kałużny.
Napastnik FC Barcelony w drugiej połowie wywalczył rzut karny, ale później zmarnował "jedenastkę". Jego intencje świetnie wyczuł Guillermo Ochoa. Doświadczony golkiper zbił piłkę do boku i zapobiegł utracie gola.
W rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" brutalnie grę Lewandowskiego ocenił Radosław Kałużny. Były reprezentant Polski uważa, że nie tylko ze względu na nieudanego karnego snajper rozegrał słaby mecz.
- Cóż, Robert Lewandowski poza jednym zagraniem nie istniał, identycznie jak Piotr Zieliński, na którego mocno liczyłem. A podsumowaniem bardzo kiepskiego meczu "Lewego" była ta nieszczęsna jedenastka - powiedział Kałużny.
- Sytuacja z karnym dodała im wiary, napędziła. Na szczęście żaden z ich ataków nie zakończył się dla nas nieszczęściem. Za karnego nie wieszałbym psów na "Lewym", zdarza się, ale podsumowując cały jego występ - nie dojechał na to spotkanie - ocenił.
Kolejny mecz "Biało-Czerwoni" rozegrają już w sobotę, gdy zmierzą się z Arabią Saudyjską - pierwszy gwizdek zabrzmi o 14:00. Kałużny nie ma wątpliwości, jaki powinien być cel naszej kadry na to spotkanie.
- Przecież to była nasza ulubiona zabawa, a nawet sport narodowy, bo po pierwszym meczu w ruch szły liczydła i kalkulatory. "Jak my w następnym meczu wygramy, a tamci zremisują, to...". Nie muszę dodawać, że wszelkie wyliczenia brały w łeb. W sobotę trzeba stanąć na głowie i wygrać z Arabią. Jeśli przegramy, to będzie o nas głośno - zakończył.