"Powinniśmy wygrać z Austrią 2:1". Wichniarek wypunktował reprezentację Polski

Ekipa Michała Probierza już po drugiej kolejce fazy grupowej straciła szanse na awans. Wszystko z powodu porażki 1:3 z reprezentacją Austrii.

Wcześniej Polska przegrała 1:2 z Holandią. Nie brakuje jednak opinii, że przeciwko "Oranje" biało-czerwoni zaprezentowali się ze znacznie lepszej strony.

Artur Wichniarek uważa, że nasza reprezentacja mogła zapunktować w rywalizacji z podopiecznymi Ralfa Rangnicka. Polakom zabrakło jednak odwagi i umiejętności wykorzystania słabszego momentu rywali.

- Przyjechaliśmy na turniej jako ostatni, wyjeżdżamy jako pierwsi i to coś znaczy. Mam wrażenie, że nie musiało tak być. Patrząc na tabelę i na to, że Austria zagrała źle w drugiej połowie pierwszej połowy meczu z Polską, gdzie Ralf Rangnick musiał zmieniać taktykę na drugą połowę, żeby wrócić do meczu. To my powinniśmy ten mecz wygrać 2:1, być może 3:1, a stało się inaczej przez to, że nie mieliśmy odwagi podjąć ryzyka w tym spotkaniu - analizował Wichniarek na antenie TVP Sport.

- Mówiłem przed tymi mistrzostwami, że jesteśmy w stanie zrobić w tej grupie cztery punkty. Myślałem przed tym, jak zobaczyłem Holandię grającą z Kanadą i później z Islandią, gdzie wygrali te spotkania po 4:0. Myślałem wcześniej, że jesteśmy w stanie w pierwszym meczu zdobyć jeden punkt. I byliśmy blisko tego, zagraliśmy mecz, który nam się podobał, chociaż nasza reprezentacja przegrała - kontynuował były napastnik.

- Z Austrią widziałem strach. Już skład był defensywny. Tam chcieliśmy przetrwać. W piłce nożnej nie możesz przetrwać, musisz chcieć wygrać. I my tego niestety nie chcieliśmy. To jest najgorsze. W spotkaniu z Austrią straciliśmy bramkę w 66. minucie, czy my coś zrobiliśmy, żeby odwrócić losy tego spotkania? Oprócz jednego strzału Świderskiego nie mieliśmy nic. I to jest dla mnie największa bolączka - dodał.