Potężne pustki na trybunach. Nie do wiary, ilu kibiców przyszło [ZDJĘCIE]
Mecz Dukli Praga ze Slovacko cieszył się małym zainteresowaniem ze strony kibiców. Mało brakowało, aby pobity został zawstydzający wynik sprzed kilku lat, kiedy to trybuny też świeciły pustkami.
W środę piłkarze Dukli Praga mierzyli się przed własną publicznością ze Slovacko. Celem drużyny ze stolicy było przerwanie katastrofalnej serii. Zespół ten notował passę pięciu spotkań bez zwycięstwa.
Fatalna postawa czeskiej drużyny sprawiła, że kibice niechętnie przychodzą na jej mecze. Jak donosi serwis Sportak, ostatnie starcie Dukli oglądało tylko 575 osób. Trybuny przybrały dramatyczny widok.
Liczba kibiców, która przyszła na stadion w środę, otarła się o wstydliwy wynik z 2016 roku. Mecz obu tych drużyn śledziło wówczas 542 widzów, co było najgorszym rezultatem w trakcie ostatniej dekady.
Spotkanie na obiekcie Dukli finalnie zakończyło się porażką tego zespołu ze Slovacko 1:2. Początek był jednak bardzo obiecujący dla gospodarzy. Już w ósmej minucie do siatki trafił Muris Mesanović.
Potknięcie w meczu ze Slovacko było dla ekipy z Pragi szóstą konfrontacją bez zwycięstwa z rzędu. Po rozegraniu 17 kolejek zajmuje ona przedostatnie miejsce w tabeli i toczy zażartą walkę o utrzymanie.
Liderem ligi czeskiej niezmiennie pozostaje Slavia Praga. Jej przewaga nad Viktorią Pilzno wynosi w tej chwili aż dziesięć punktów.