"Poszedłem występować jako napastnik". Polski obrońca zachwycony swoją skutecznością w Niemczech
Damian Michalski imponuje skutecznością na poziomie 2. Bundesligi. Polak ma na swoim koncie już trzy trafienia, co sprawia, że obrońca jest zadowolony ze swoich występów.
W trakcie letniego okienka transferowego Damian Michalski odszedł z Wisły Płock. Defensor zasilił szeregi Greuter Furth.
Polak szybko odnalazł się w nowym zespole. Wystąpił już w 16 meczach, strzelił trzy gole i zanotował jedną asystę.
- Patrząc na moje liczby, można stwierdzić, że poszedłem do Niemiec występować na pozycji napastnika. Oczywiście mówię to pół żartem, pół serio. Gram na środku obrony. Cieszę się, że moje liczby są dobre i mam nadzieję, że na koniec sezonu będą jeszcze lepsze, bo praktycznie w każdym meczu mam okazje, aby wpisać się na listę strzelców - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
- Jakość dośrodkowań chłopaków z mojego zespołu jest na bardzo wysokim poziomie. Myślę, że na trzech golach i jednej asyście się nie skończy - dodał.
- W polu karnym rywala czuję się bardzo dobrze. Piłka mnie szuka. Tak było w Wiśle, w Niemczech jest tak samo. Ja nie wypracowuję swoich bramek, tylko obsługują mnie koledzy. Uważam, że tutaj na pięć piłek z rzutów rożnych czy wolnych cztery są zagrane w punkt. Powiem więcej, stałe fragmenty gry są rozgrywane pode mnie, bo tak nakreśla sztab szkoleniowy - podsumował Michalski.
Polak duże wrażenie zrobił też na niemieckich ekspertach. "kicker" uhonorował go miejscem w najlepszej jedenastce 11. kolejki gier.