Poszedł na imprezę, uciekał przed policją, zapłaci rekordową grzywnę. Gracz Borussii M'Gladbach surowo ukarany
Piłkarz Borussii Moenchengladbach, Breel Embolo, uczestniczył ostatnio w nielegalnej imprezie, z której uciekał przed policją. Teraz czekają go surowe konsekwencje. "Bild" donosi, że klub ukarał go grzywną w wysokości 200 tysięcy euro - rekordową w skali Bundesligi.
Pandemia koronawirusa wciąż mocno wpływa na rozgrywki piłkarskie. Części zawodników, mimo zachowania środków ostrożności, nie udaje się uniknąć zakażenia. Inni w trudnych czasach pokazują sporą nieodpowiedzialność.
Do tej drugiej grupy należy Breel Embolo. Zawodnika Borussii Moenchengladbach przyłapano ostatnio na udziale w nielegalnym przyjęciu. Zorganizowano je w restauracji Extrablatt w Essen.
Wszystko działo się w miniony weekend, a w lokalu zjawiła się policja, przed którą piłkarz zaczął uciekać. Znaleziono go niedługo później w jednym z sąsiadujących z restauracją mieszkań. Zaprzeczał, jakoby brał udział w nielegalnej imprezie.
Grozi mu mandat w niewielkiej wysokości - do 250 euro. Znacznie większą grzywną ukarali go jednak włodarze Borussii, którzy nie dali wiary wersji Embolo.
Piłkarz będzie musiał zapłacić klubowi aż 200.000 euro. To rekordowa grzywna w skali Bundesligi. "Źrebaki" wydały też zdecydowane oświadczenie w całej sprawie.
- Swoim nieostrożnym i niewłaściwym zachowaniem w noc po meczu Bundesligi z VfB Stuttgart Breel naruszył zasady, które obowiązują obecnie wszystkie osoby w naszym kraju. Ich przestrzeganie jest w konieczne w Bundeslidze. Dlatego zdecydowaliśmy, że będzie musiał zapłacić grzywnę, która mocno go dotknie - powiedział dyrektor sportowy Borussii, Max Eberl.