Poruszający wpis po transferze Jakuba Modera do Brighton. "Jesteśmy kumplami z ławki, boiska, mieszkania"

Transferowy rekord PKO Ekstraklasy został pobity. Jakub Moder został sprzedany do Brigthon za 10,5 mln euro. Ta kwota może zostać powiększona o ewentualne bonusy. 21-latek najbliższe miesiące spędzi na wypożyczeniu w Poznaniu, a swoją przygodę z Premier League zacznie prawdopodobnie za rok.

Tymoteusz Puchacz, piłkarz Lecha Poznań, w poruszający sposób skomentował transfer przyjaciela i kolegi z drużyny.

- Nawet nie wiem, jak mam zacząć, w jakiej formie przedstawić to, co chciałbym przekazać w tym poście. Chętnie bym Ci to powiedział w twarz, ale jedyne, co mogłem Ci powiedzieć w trakcie dopinania transferu to: ,,ale dżem” ,,niemożliwe” ,,nie ma takich rzeczy” , wraz z wielkim uśmiechem na twarzy. Nie do końca nam się chciało wierzyć w to, co się działo, a teraz jest już faktem. Dlatego piszę teraz do Ciebie tą sentymentalna laurkę, mam nadzieję, że Ci się spodoba - napisał.

- Naszą znajomość zaczynamy w akademii we Wronkach. Początek to typowo dwóch małolatów z zajawką na rap i granie w piłkę i w FIFĘ. Tak mi się kojarzy początek naszej przyjaźni. Głośniczek, z którego lecą rapsy, dwa pady, FIFA i luźna gadka. Punktem, który nas najbardziej do siebie zbliżył, wydaje mi się wspólny pokój na młodzieżowych reprezentacjach. Tam dzieliliśmy się marzeniami, obawami, zajawkami i oczywiście słuchaliśmy sobie rapu. Przez lata, w których dorastałem, byłeś ze mną wszędzie. Jesteśmy kumplami z ławki, boiska, mieszkania. Razem byliśmy na wypożyczeniu daleko od domu, razem graliśmy w juniorach, rezerwach, trafiliśmy do pierwszej drużyny, jeździliśmy na kadrę, mieszkaliśmy razem, wspólne wakacje, wspólne sylwestry, żeby zacząć wspólnie grać w Lechu Poznań i spełniać nasze marzenia - dodał.

- Dzisiaj jesteś zawodnikiem Premier League. Jesteś moją inspiracją, jestem z Ciebie strasznie dumny. Nie złamały Cię setki niepowodzeń i spełniłeś nasze wspólne marzenia. Zabawa dopiero się zaczyna. Przed nami jeszcze mnóstwo smutków, radości, zwycięstw i porażek. Zawsze możesz na mnie liczyć i strasznie się cieszę z drogi, którą przeszliśmy i z historii, którą napiszemy. Kocham Cię Braciszku, Puszka - zakończył.