Poruszające słowa ukraińskiego napastnika. "Boję się aktualnej sytuacji"
Roman Jaremczuk został jednym z bohaterów wczorajszego spotkania Benfiki z Ajaksem Amsterdam. Po końcowym gwizdku Ukrainiec w poruszających słowach opowiedział o swojej ojczyźnie.
Sytuacja za naszą wschodnią granicą jest niezwykle napięta. Kilka dni temu Władimir Putin ogłosił niepodległość Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Dziś w nocy rosyjskie wojska rozpoczęły ataki na największe ukraińskie miasta m.in. Kijów czy Charków. Ostrzeliwane są lotniska i bazy wojskowe.
Jaremczuk w symboliczny sposób postanowił wesprzeć Ukrainę Wczoraj po zdobytym golu zdjął trykot Benfiki i zaprezentował podkoszulek z herbem Ukrainy. Szerzej o tym piszemy TUTAJ.
- W ten sposób chciałem wesprzeć swój kraj. To bardzo trudny czas dla Ukrainy. Dużo myślę o aktualnej sytuacji i boję się jej. Klub cały czas mnie wspiera, ludzie rozmawiają ze mną, chcą zrobić wszystko, aby mi pomóc. Dziękuję, na razie wszystko jest w porządku - przyznał Jaremczuk w pomeczowym wywiadzie.
26-latek opublikował także specjalną wiadomość na Instagramie.
- Jestem Ukraińcem i jestem z tego dumny. Będąc tysiące kilometrów od ojczyzny, chcę wspierać wszystkich, którzy są teraz w napięciu na swojej ziemi. To jest czas, aby się zjednoczyć. To nasz kraj, nasza historia, nasza kultura, nasz naród i nasze granice. Chciałbym podziękować wszystkim obrońcom za odwagę. Chwała Ukrainie - napisał napastnik Benfiki.
Jaremczuk jest 36-krotnym reprezentantem Ukrainy. Dla drużyny narodowej strzelił 12 goli.