Poruszające słowa legendy Wisły Kraków: Żeby tylko nie wysiadło mi serce. Ostatnie mecze drogo mnie kosztowały
Wisła Kraków po porażce z Radomiakiem Radom pożegnała się z szansami na utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Mocno przeżył to legendarny Kazimierz Kmiecik, który rozmawiał z Mateuszem Migą z "TVP Sport".
Najlepszy strzelec w historii "Białej Gwiazdy" obecnie jest członkiem jej sztabu szkoleniowego. Po meczu z Radomiakiem Kmiecik był zdruzgotany. Po końcowym gwizdku zalał się łzami (więcej TUTAJ).
Gdy jeszcze tej samej nocy kibice Wisły przybyli na Reymonta, aby rozmówić z piłkarzami i sztabem, legendarny napastnik jako jeden z nielicznych otrzymał owacje. Sam bardzo mocno przeżył jednak całą sytuację.
Niewykluczone, że wszystko przełoży się niestety na jego stan zdrowotny. Kmiecik nie ukrywał tego w rozmowie z Mateuszem Migą, dziennikarzem "TVP Sport".
- Trzy ostatnie mecze drogo mnie kosztowały. Czuję, że serce mocno bije. Ale miejmy nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Zrobię badania i liczę, że zdrowie będzie dopisywało jak najdłużej - powiedział Kmiecik.
- Ja nie mam kontraktu. To zależy od prezesów. Jestem do dyspozycji w każdej chwili. Żeby tylko serce nie wysiadło na meczu jakimś - dodał.
- Słowa nie chcą wyjść z gardła… Bardzo ciężko po takim meczu. Nie dochodzi to do mnie jeszcze. Chcieliśmy, aby to jakoś wyglądało. Można powiedzieć, że piłka jest brutalna i na razie nie dowierzam w to, co się stało. Tyle roboty trener Brzęczek włożył i poszło to na marne. Nie wiem, co powiedzieć. Chciałbym uspokoić kibiców mówiąc, że za rok wrócimy i będziemy walczyć o coś więcej niż tylko utrzymanie - zapewnił.