"Poprosił o to". Papszun chwali piłkarza Rakowa. Ujawnił jego zachowanie
Jonatan Braut Brunes był bohaterem meczu Raków - Lechia (3:1). Norweskiego napastnika komplementował Marek Papszun.
Brunes potrzebował tylko kwadransa, by w poniedziałek strzelić dwa gole. W tym sezonie zdobył w sumie sześć bramek.
Norweg długo czekał na gole. Poprzedni raz trafił do siatki jeszcze w listopadzie, gdy jego bramka pomogła Rakowowi wygrać z Widzewem. Choć 24-latkowi brakowało skuteczności, to Papszun wiosną konsekwentnie na niego stawiał Brunes we wszystkich pięciu meczach zagrał w podstawowym składzie.
- Cieszę się, że się przełamał. Strzelił dwa gole, mógł jeszcze kolejne dwa. Szkoda, że nie skończył meczu z hat-trickiem, bo to jest wyczyn - komentował Papszun.
Trener Rakowa twierdzi, że był przekonany, że Norweg prędzej czy później zacznie strzelać gole. Po meczu z Lechią komplementował jego zaangażowanie.
- Byłem o niego spokojny, grał bardzo dużo. Zrobił spory progres i ciężko pracuje na te bramki. Mieliśmy w tygodniu jeden dzień na regenerację i nie wychodziliśmy na boisko, a on poprosił o dodatkowy trening. Nie jest przypadkiem, że tak to wyglądało. Jestem bardzo zbudowany jego postawą - podsumował trener Rakowa.
"Medaliki" zajmują drugie miejsce w Ekstraklasie. Do prowadzącego Lecha tracą tylko jeden punkt. W najbliższej kolejce zagrają na wyjeździe z Piastem.