Popis legend Barcelony! Jak za dawnych lat [WIDEO]
Inter Miami rozbił Chicago Fire 4:1. Bohaterami ekipy z Florydy zostali byli zawodnicy FC Barcelony.
Podopieczni Gerardo Martino objęli prowadzenie w 25. minucie. Wtedy bramkę samobójczą zdobył Tobias Salquist. Do przerwy Inter prowadził różnicą jednego trafienia.
Na początku drugiej połowy Luis Suarez wpisał się na listę strzelców. Niedługo potem Urugwajczyk skompletował dublet, wykańczając akcję stworzoną przez pozostałych weteranów.
Wszystko rozpoczął Sergio Busquets, który posłał idealne podanie do Jordiego Alby. Lewy obrońca dograł piłkę przed bramkę, gdzie już czekał na nią Suarez. "El Pistolero" z bliskiej odległości trafił do siatki.
W 82. minucie honorowego gola dla Chicago strzelił Georgios Koutsias. W doliczonym czasie gry wynik ustalił Robert Taylor.
Inter wygrał i umocnił się na pozycji lidera Konferencji Wschodniej. Zespół z Miami wyprzedza drugie Cincinnati o osiem punktów.